& Cisza
Starzeję się w niemuzykalnej ciszy.
Mówię do czerni nocy. Czasem
w zawieszeniu dymu papierosa.
A pierwsze słowa o zaraniu dnia
kieruję do mlecznej mgły.
Jest czystą kartą na zapis inkaustem
życia. Kolejnego dnia wyczekiwania.
Po bezdechach – reanimacji.
Starcza na krótko. Coraz krócej.