Sztuka prezentowana przez aktorów jedynego
TEATRU POLSKIEGO W NIEMCZECH.
.
Komedia “Zachciało się wom Kalwaryji”,
sztuka Ryszarda Latki, w reżyserii Anny Dembek-Łada.
.
Mieliśmy przyjemność/ja z mężem obejrzeć ją wczoraj. Z bliska.
I to dosłownie, bo trafił nam się pierwszy rząd.
.
Wspaniała zabawa, ubaw po pachy, ale również refleksja nad polską zaściankowością./napisano o niej jakiś czas temu.
Bowiem komedia jest wystawiana od 15.12.2018/premiera/ roku.
.
Publiczność nie zawiodła. Pełny teatr. Nawet dostawiano krzesła.
.
Wszyscy aktorzy byli niesamowici!!!!!!
Wzbudzili podziw, czego dowodem były WIELKIE BRAWA!
.
Dodam, że oprawą muzyczną spektaklu zajął się
Mistrz Sławomir Olszamowski.
Na którego koncercie PIANO FESTIVAL mieliśmy przyjemność być w sierpniu w tym samym Teatrze. Grał Chopina.
.
Przedstawiono problemy z jakimi boryka się rodzina. W tym przypadku chłopska. Choć uważam, że każda inna świetnie by do tematu sztuki pasowała. Gospodarz, jego żona(zapracowana, godząca konflikty kobieta), jego syn(kawaler, prawa ręka taty), córka(wychowująca bez ojca dziecko, przy pomocy mamy i babci. No, zdarzyło się…Gdzie po 2 latach ojciec płacący na dziecko przyszedł z tatusiem zobaczyć malucha, który okazał się kolorowym bobaskiem). I babcia. Mama gospodarza. Faceta z temperamentem. Nie stroniącego od wódki. Choć innym też nie była wstrętna.
.
Wcielił się w jego postać Pan Leonard Paszek. Był fantastyczny!!!
.
Niby despota w domu, ale wiedział co dobre dla jego rodziny.
Kierował się mottem:
Co innego myśleć, co innego mówić, co innego robić!
Czyli ten sam tok myślenia, którym kieruje się władza.
.
Świetną sceną pośród wielu ukazującą władzę/ a w tym temacie nic się nie zmienia, wciąż aktualne/ była wizyta urzędniczki w ich domu.
Taka kontrola/pretekst z polecenia wójta. Powodem – mało postępująca budowa w obrębie gospodarstwa, a jednocześnie propozycja potężnego kredytu. Puentując, iż to uzależnia od władzy, będzie swój człowiek. Na wiele lat, bo i kredyt z odsetkami na wiele. Publiczność parsknęła śmiechem, kiedy urzędniczka wyjęła długopis w celu podpisania umowy kredytowej. Był w wielkości jej aktówki, czerwony. Z dumą zaznaczyła, że pobłogosławiony w Watykanie kiedy gościł tam wójt. Nie jest nam to obce. Prawda? Wszak i stamtąd władza sięga maluczkich. Gospodarz podpisał, ale po jej wyjściu wyjawił swój plan co z pieniędzmi zrobi. Chytrusek.
.
Podjęty był również temat zamykanych kopalń. A, że pochodzę ze Śląska z czego jestem dumna myśli przy tej scenie przystanęły, kiedy to ojciec kolorowego dzieciaka(wiadomo nie ten biologiczny), przyszedł do domu, bo podjął decyzję wspólnego życia jako pełna rodzina i oznajmił: – Wyjebali mnie. Kopalnię zamykają.
Tak sobie wówczas pomyślałam:
-wyjebali nie tylko ciebie, cały Śląsk!
Przypomniał mi się mój wiersz. Pisany w tamtym czasie. Był gorzki, jak to co działo się na Śląsku.
.
kropla drąży
jedwabne szaty obietnic
wchłaniają śląskie łzy
same spłuczą czarny kurz
zmyją pot kopalń i hut
nie posiadają cech dziecka
gdzie prezent pocieszeniem
a zmamieniem kolorowy neon
są lekkie jak lit a twarde jak diament
jedwabne szaty obietnic
porwą się pod ciężarem odpowiedzialności
nie pozostawia się w ziemi jeszcze bijącego serca
.
(wiersz z 2016 roku z tomiku „Kiedy nie widzę szybu…”
.
Świetną rolę dostała babcia. I świetnie zagrana. W domu przez syna traktowana po macoszemu. Czyli byle jak, na odpieprz się …Kiedy nie miał humoru wyżywał się na niej, ale wnukowie i jego żona zawsze ją objęli. I właśnie od problemu z babcią i śmiercią sąsiada rozpoczął się spektakl, Bowiem oberwała od syna po głowie. A ten myśląc, że ją zabił wpakował ją do lodówki.
I tutaj drogie panie, po czasie kobieta ocknęła się i zaczęła trzaskać od środka lodówki… Efekt – odmłodniała! Bez SPA, kremów itp. Może spróbujemy?
W międzyczasie zabawnych perypetii tej rodziny poznajemy panienkę zmarłego sąsiada (którego ograbił gospodarz z synem).Oczarowała go, w końcu był mężczyzną! Zauroczyła, jak niejednego, ograbiła i zniknęła. To dla niej chciał odmłodnieć. Więc wypełnił sobą lodówkę, widząc u swojej mamy zmianę. Ale przymarzło mu się… tylko.
Bowiem nie wszystkim to dane. Co wyjaśniła mama-babcia. Ale nie wyjawię tej tajemnicy. Ten spektakl trzeba zobaczyć.
 
Dziękujemy za zaproszenie. Za piękne chwile wszystkim aktorom.
I tym których nie było widać na scenie. Bez nich nie byłoby tak wspaniałego spektaklu jakim była ta komedia obyczajowa. Gratulujemy!!!
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
zdj. własne.
1.Plakat reklamowy
2. Aktorzy spektaklu z publicznością
3.Mistrz Sławomir Olszamowski
 
———————————-