Aluminiowa natura
Ze zbyt giętkiego materiału jestem.
Układam się pod wpływem ciepła.
Siniaki zaczynają mieć trwałą barwę.
Szpecą i bolą.
Ochronnego ołowiu nie dźwigam.
Zgina kolana.
A w sercu nadmiar litu przeraża – samozagładą.
Aluminiowa natura
Ze zbyt giętkiego materiału jestem.
Układam się pod wpływem ciepła.
Siniaki zaczynają mieć trwałą barwę.
Szpecą i bolą.
Ochronnego ołowiu nie dźwigam.
Zgina kolana.
A w sercu nadmiar litu przeraża – samozagładą.