Kamienie milczą…
- Views 1077
- Likes 2
Dnia 23. 02.2018. został nagrodzony – Bardzo dziękuję – *
Kamienie milczą
…przyglądam się swoim dłoniom, są delikatne, kobiece…zrozumiałam, dlaczego niewiele mam…
Myję cię, szoruję, dbam. Zimą chronię przed odmrożeniem, jesienią zakładam rękawiczkę, w ulubionym beżowym kolorze, a ty jak mi się odwdzięczasz… Zawarłyśmy układ, ty podejmujesz dłoń i dajesz sygnały…głębiej. Ostatnio mylisz się. Chyba, że masz ochotę się pobawić i rozdrażniasz. A może mnie sprawdzasz? – czy jestem konsekwentna. Wiesz, że mam zasady. Wymagam. To jest dla mnie ważne. Oznaka szacunku dla samej siebie. Tym bardziej, że jestem kobietą. Jeśli tego nie wyegzekwuję, to będę żyć z zasadą podasz rękę to zabiorą resztę…bez pytania. A mam organy, odczuwające. Dzisiaj, nadwrażliwe. Więcej nie pozwolę na ich grabież. Zawsze byłam delikatna. Z ulanych łez, niejedną poduszkę suszyłam. Nie skazuj mnie na kolejne milczenie. Zamykam się, znów… Myśli, wypuszczam tylko nocą. Zawieszam na ścianach, o świcie unicestwiam w popielniczce. Rano wietrzę pokój, by resztki dymu uleciały, robiąc miejsce nowym. Znasz mnie, daję z siebie wszystko, oddając całe ciepło. Często doprowadzając się do wyziębienia. Ale wymagam. Jeśli dotyka mnie zawód, lekceważenie, gdzie gorycz krzywdy osiada piołunem na rzęsach; dokonuję wyboru…milczę i odsuwam się, ale ostatnio walczę, żądając satysfakcji. Pozycja leżącego skurczyła mnie, odbierając resztki godności…jeśli się kogoś szanuje, to nie popełnia się nietaktów. Taka jestem. Z normalnym ego. Bo, właśnie tak szanuję siebie. Potrafię zgiąć kolana…Wiesz, jak długo na nich byłam…Wiesz, ile mnie kosztowało, by stanąć do pionu, blizny ukrywam pod bluzką, a chciałabym odkryć ramiona…Więc nie myl się, dotyku mój…bo cię nie umyję, nie wyszoruję, powiem więcej; odmrożę. Znasz mnie; nie potrafię celowo zranić, ale oddać; tak! – Milczą tylko kamienie, nie skazuj mnie na to, znów…
2 Komentarze
Odpowiedz
Dobra opowieść z sensacyjnym zakończeniem 🙂
Tak, Mi…bo Ty znasz ten THE END….Dzięki za koment:))