nie rzucaj pereł przed wieprze…z cyklu Zezem Stańczyka
- Views 730
- Likes
Łatwo potwierdzić po fakcie. Z niedowierzaniem wyciąga się wnioski, gdy jest za późno.
Podaje się rękę, by nasycić. Kipiącą jadłem nie tylko niezbędnym dla żołądka. Jadłem
podgrzewanym nie tylko płomieniem gazu , ale ciepłem serca. Najważniejszego dla
człowieka, by nie stanęło ością przełykając. Wielu otrzymuje takie. Na talerzu podane,
ale z wyczuwalną niechęcią. Kiedy dostaje się z miłością normalny człowiek to czuje.
Niestety podający mierzy swoja miarką nie wyczuwając zamiarów wieprza. Bo jakże
inaczej można nazwać niewdzięcznika. Napasie się kamuflując , a potem uderza
w najczulszy punkt. W międzyczasie rozszyfrował darczyńcę…
wie, że nikogo nie skrzywdzi. I sadłem dna małości rozpycha się po cudzej kuchni
robiąc z niej barłóg
…powracając do środowiska z którego wyszedł.
*
0 Komentarze