Pamiętam
- Views 796
- Likes 1
& Pamiętam
Pomimo końca wakacji, a już chciałam biec do szkoły.
Źrenice rozszerzone jak przed badaniem dna oka.
Kiedy tata zakładał papierowe okładki z nadrukami
naszych królów z wypisanymi datami ich panowania.
Nozdrza wiecznie w ruchu. Wdech – wydech.
Napędzane zapachem zeszytów, książek.
I kredek świecowych.
Gumek pachnących wówczas nie było.
Palce pieszczące drewniany piórnik, tornister.
I woreczek ze strojem gimnastycznym.
Z nadwyrężonym sznurkiem od nieustannego otwierania.
A wzrok przed zaśnięciem po modlitwie przed Aniołem Stróżem
zawsze z ostatnim spojrzeniem osiadał na wieszak na szafie.
Z mundurkiem szkolnym. Biały kołnierzyk mobilizował
do czystej szyi. Zaś tarcza była dumą.
0 Komentarze