Proza

Archiwum

Tik-tok -felieton

 

                                                                                                                  .

Tik-tok 

( Nigdych się tyj gwary nie wstydziłach

– Klaudio – ta gwara wstydzi się ciebie )

 

                                                                                                                  .

Część 1.

 

Często w formie relaksu zaglądam na Tik – tok-a. Wysyp różnorodności tematycznych i wizualnych.

Ale zatrzymały mnie filmiki rzucane przez dwie mamy. Jedna mama na obrotach – Klaudia,

druga Migatomama – Zosia. Obie to mamy dwójki dzieci.

Jakże różne kobiety. Zderzenie dwóch biegunów.

Klaudia pochodzi ze Śląska. Kawał baby. Osobiście jestem daleka od krytyki kogokolwiek biorąc pod uwagę wygląd zewnętrzny. Postawiła na siebie, przy chwytliwej nazwie –  mama na obrotach. Eksponując swoją tuszę jako formę akceptacji siebie. Niemniej sposób w jaki to robi jest dyskusyjny. Początki zyskiwania publiki były miksem krągłej kobiety z humorem. Koloryzując to gwarą śląską. Fakt można wybuchnąć śmiechem, znając tajniki śląskości. Pochodzę ze Śląska, więc nie jest mi to obce, lecz język który promuje jest używany w domach, knajpach  marnej jakości. Na Śląsku baba /kobieta kiedyś musiała mieć swoją wagę, czyli być przy kości. Należę do tych filigranowych. Pamiętam, kiedy mąż mnie przedstawiał swojej mamie. – „Mój ty Boże – coś ty se synek wziął! Takie chuchro to ci nawet dziecka niy do”. – Miałam w pasie tyle co teściowa w łydce. Potrzebowałam lat, by udowodnić, że rozmiar nie ma nic wspólnego z jakością.

Moja bohaterka Klaudia być może dlatego ma wielu wielbicieli… którzy się nią zachwycają, bo wpisuje się w szablon dawno nieaktualnego wzorca. Choć nie do końca tak myślę, bowiem takich z nadwagą wielu. Akceptacja. I wspomnę jeszcze raz dla jasności – jestem daleka od krytyki kogokolwiek biorąc pod uwagę wygląd zewnętrzny.

Tak wiele odbiera nam Ślązakom z tej tradycji, pięknej śląskości poprzez swój egoistyczny lans./lansowanie się, promowanie/ Rynsztokowe słownictwo.

 

Wulgarność –  to słowo które ciśnie się na usta. Parodiowanie reklam i jej riposty powalają z nóg. Kadrowo wskakują nagrywane odcinki, a są to masy! W pewnym odcinku lansując czystość wkłada swoją dorodną pierś w szklaną misę. By ją przetrzeć. Już nie wspomnę o słowach. Albo odcinek – ćwiczenia, w których stara się wesprzeć nogami o drzwi z głową w dół. Najpierw robi to sprawnie córka. Potem ona. I jej obawa w komentarzu czy  „nie rozdupcy ich kuźwa”, czyli drzwi. Wdrażanie dzieci w to jest chwytem poniżej pasa. Albo dziecko robiące ciasteczko /pierniki świąteczne/ w formie bałwanka otyłego z napisem – Mam! Czy odpowiedź – „Dupisz fleki” – w ustach dziecka!

Skąd ten zachwyt w komentarzach, nie rozumiem, bo tego nie da się zrozumieć. Czytamy:

– „cudowny dystans …twoje dzieci to dopiero mają z tobą ubaw. –

– Jesteś cudowna! – itp.

Do czego zmierzamy, nieustannie zastanawiam się. Co promujemy!

Czy akurat to jest formą kabaretu, humoru? Wątpię. Będąc ciekawą jak daleko to zaszło spędziłam trochę czasu na prześledzeniu Jej kariery.

Kiedy doszłam do programu Rogalskiej SHOW w którym Klaudia była gościem – Gwiazdą! , aż do maratonu kiedy to wkracza na scenę STAND UPową, oraz wywiadów np. w Wirtualnej Polsce – ” Ślązaczkę pokochał świat. W Polsce mierzy się z hejtem.

 

 A w nim argumentacja Klaudii odnośnie hejterów /są  powodem depresji, samobójstw…/ Przecież rzucając cokolwiek dajesz prawo na wszystko.

A kasa leci… /STAND UP – w styczniu 2024 cena biletu 89 złotych, a jakaś Firma reklamowała nawet rabatowy pakiet za 189 złotych/, nie wspomnę o wejściach liczących się w setkach tysięcy na You Tube.

 

Zastanawiam się co wnosi, (bo nie przedstawia zbyt wiele) że ma tyle wejść.

A może swój do swojego ciągnie? …w końcu każda potwora ma swojego amatora. Litość nad marnością czy podziw biorą prym. 

 

Czy jakość się już nie liczy? Czy w ciężkim życiu, pełnym trosk nie starczy spacer rodzinny, czy książka? By uznać to za odskocznię, relaks w maratonie?

Co będą czuły jej córki gdy dorosną? A może pójdą w jej ślady?

 

Zapytano młodego Yutubera: co byś wybrał matkę jak Klaudia czy matkę rozbierającą się . Odpowiedź brzmiała: wybrałbym matkę która pokazywałaby piersi, jeśli już musiałbym wybierać. Czy to zabrzmiało optymistycznie?

 

Na ostatnich nagraniach Klaudia chełpi się utratą kilogramów. Aż  piętnastu !.

To jak to się ma do dystansu odnośnie własnego wyglądu, do pełnej akceptacji?

Bo każdy wywiad czy komentarz zawiera to jakże magiczne słowo DYSTANS!

 

Kto nakręca spiralę tej machiny do robienia kasy?

Sądzę, że Tacy, by przy okazji zarobić. 

 

W jednym z wywiadów powiedziała:

 

Nigdych się tyj gwary nie wstydziłach – Klaudio – ta gwara wstydzi się ciebie

 

Gdyby dawno temu przed dziadkami dziecko pedziało – dupisz fleki!!!! –

to by zadu nie czuło przez tydzień. Szmary! Tak by nachytało, że w lufcie gacie tykałyby zic stołka.

 

W twojej mentalności mało pokazanego szacunku do Łojców. W pewnej scence był dialog z córką:  -…a co Łojciec bydzie robił?

– siedzioł i pierdzioł – padła odpowiedź. Czyli nierób, bo tak ich określano.

Matka powiedziałaby dziecku – ojciec odpoczywa, bo na nas pracuje, albo Łojciec ledwo dycho, bo ze szychty przyszoł, albo dość się narobił.

 

Reasumując jest popyt to i podaż musi być.

Szkoda, że w innych dziedzinach marnie to wygląda. Porównywałam ilości wejść na stronach z poezją.

 

Myślę, że w tym przypadku z mamąnaobrotach jest niesamowita potrzeba tematyczna – śmiechu nam trzeba – w tej prozie życia. Jestem Ślązaczką i niesamowicie boli, że tak rozsławiana jest nasza gwara, że tak ktoś reklamuje Śląsk. Jak dobrze, że mamy innych Ślązaków rozsławiających nasz region. Nasz piękny Śląsk np. Szczepan Twardoch i wielu innych.

 

Cóż, mówią o gustach się nie dyskutuje. Ja się ośmieliłam, każdorazowo mówiąc na głos – znów nas reklamuje.

 

———————————————————————————————————-

0 Komentarze