trędowata
- Views 598
- Likes 2
Trędowata
Swoją miłość skrywała na dnie serca.
Zdradzał ją czasem głęboki oddech.
Jej sen nie spoczywał na powiekach.
To miejsce przeznaczone dla przeciętnych.
Rzęsy skrywały jak w sekretniku
wyjątkowe łzy. Z mocą metamorfozy.
Cała była mgłą. Rozpraszała się delikatnie
muskając klawiaturę fortepianu.
Nokturnami unosiła w splocie nierealnego
mezaliansu – choć uczucie odwzajemnione.
Jej posag błyszczał nieprzeciętną urodą.
Kobieca subtelność władała kilkoma językami,
nie sięgała wymaganiom zakłamania.
Z nieodwołalnie przeznaczonym miejscem
dla służby – godność nie zniosła upokorzenia.
Wrażliwość każdego dnia zawodziła w agonii.
Eteryczność poddała się bezsilności odrzucenia;
rzucała perły przed wieprze.
Pozostała wyjątkową łzą oceanu ich miłości.
0 Komentarze