Spacer
- Views 949
- Likes 2
Atramentowe niebo.
Kruczoczarny asfalt.
Resztki deszczu pobłyskującego
pod światłami latarń
i ja.
…w tym zmroku
Ledwo ciągnę stopy zmęczone.
Krok po kroku
… i te myśli. Czarne.
Jak całość obrazu.
A przecież byłam blisko ołtarza.
Znów mnie nie wysłuchano.
… to nic.
Może lepiej będzie rano.
4 Komentarze
Odpowiedz
Napisałem komentarz do wiersza, ale się nie pojawił. Dlaczego?
Nie pojawił się, ponieważ dopiero teraz, czyli poniedziałek godzina 10:20 :)))) włączyłam komputer. Wczoraj byłam z mężem na sztuce
“Mayday” w Teatrze Wyspiańskiego w Katowicach. Wróciliśmy późno, grubo po 22-giej. Mi …polecam!!! cudowne chwile …pomimo “tragedii” bohatera…pokazane w komedii śmiechu!!! gdzie aktorzy przerywali dialogi, bo sami nie mogli powstrzymać śmiechu…publiczność salwami śmiechu reagowała, a dziękowała owacjami na stojąco. Sztuka w reżyserii Wojciecha Pokory…Wiesz, że od Ciebie bym nie ominęła komentarza…
Masz tę zdolność, że trudne sprawy opisujesz przystępnie i z właściwie dla siebie lekkością myśli…
MiWi…bardzo dziękuję …jeśli taki komentarz pisze również piszący to uznaje to za wyjątkowy komplement
Bardzo dziękuję:)