Atramentowe niebo.
Kruczoczarny asfalt.
Resztki deszczu pobłyskującego
pod światłami latarń
i ja.
…w tym zmroku
Ledwo ciągnę stopy zmęczone.
Krok po kroku
i te myśli.
Czarne jak całość obrazu.
A przecież byłam blisko ołtarza.
Znów mnie nie wysłuchano.
To nic.
Może lepiej będzie rano.