Oprawca i ofiara
Twoim dziełem Panie
obydwoje zginali kolana
przesuwali paciorkami różańca
muskali ustami krzyż noszony na szyi
Oprawca i ofiara
posiadali potomstwo
podobno też z miłości spłodzone
karmieni tymi samymi kawałkami dekalogu
gdzie było więcej prawdziwego pokarmu?
w nadmiarze czerwieni krwi
czy niedostatku bieli mleka
w powszednim chlebie na pewno
Oprawca i ofiara – człowiek!
którego z nich zraszałeś bezkresem miłosierdzia
za zaufanie do Ciebie – za miłość
—————————————————–