&
Biedaszyb … z cyklu moje miasto Katowice
Na zarośniętej mchem hałdzie
usiadła Bieda. Dorodne skrzydła
rozpanoszyła. Napawa się dumą
Jeszcze niedawno hańbą była.
Tym z odciskami na dłoniach
w oczy spojrzeć nie może.
Choć Wielką Panią
na tym opustoszałym dworze.
Symbol swych włości zdobi
kolorem Raju, lecz tylko kruki
tam przysiadają. Zajęły miejsce
gołębi ciepłoczułych.
Zastygły obraz; przejmująca cisza.
Od dawna tutaj śmiechu nikt nie słyszał.
Lecz szyb choć martwy nadal dumnie stoi.
O świcie pieści rosę żalem nasączoną.
Cichutko kwili; co nam zrobiono…
Sprzedajna dusza nędzą karmiona.
Rozwarła skrzydła; słońce przysłaniając.