&
Pomnik Powstańców Śląskich
z cyklu moje miasto Katowice
granatowe niebo kruczoczarny asfalt
przemierzam zmęczonymi stopami
czasem zahaczę o czerwień dla rowerzystów
lecz oczy rade – zachłyśnięte
parking przed hotelem Katowice
żałośnie kwili – ciasno mi!
bramka bez obaw zakwasów
ciągle w ruchu góra – dół
zapadający zmrok zapalił światła Spodka
przyciąga niebanalnością
na skwerku jesienny klimat
opadła kurtyna ostatnich liści
odrobina jeszcze uparcie dynda
szkielety gołych konarów subtelnie zdobią
skrzydła odwagi naszych powstańców
w tle kapsuła łagodząca ostre rysy piór
jak cięciwa napiętego łuku której strzała
prowadzi oczy w firmament