światłość – niech się stanie
powoli głazem się staję
obrastam mchem
z wierzchołków pamięci
zrzucam pajęczyny
wpuszczając okruchy światła
już ramion nie okrywam
śmiechem dziecięcym
już z włosów nie wyjmuję
resztek gumy do żucia
już nikt ich nie ozdabia
*
powoli skutecznie głazem staję się niech
ciepła łza otuli – niech się stanie