już zaglądasz przez uchylone drzwi
raz po raz sypniesz listkiem złotym
rześkim powietrzem przywitasz mgłą
do refleksji zmusisz
czasem deszczem skropisz
jabłka już umalowałaś purpurą i złotem
kompan słonko orzechy dogrzewa
bluszczom dokładasz bordowe cienie
astrom serwujesz paletą barw
jarzębinie pozwalasz dzielić koralami
z wiatrem i słońcem czarujesz
by się ukazać w pełnej krasie
w odpowiednim czasie