tak wiele ciebie

 

moja niepokorność
twoje imię nosi
pachnie kasztanem
i białą różą tuż pod oknem
a kiedy wiatr
ramiona wierzby unosi
odsłania błękit
kart skrzętnie spisywanych


na co dzień
starczy spojrzenie nikły gest
muśnięcie dłoni
świadomość że jesteś

moja niepokorność
lubi gdy zegar przystaje
wyraźniej słyszy twój oddech
skrzypienie liści pod butami
i śpiew jesiennego deszczu
a kiedy kropla
spada na twe srebrne skronie
w popłochu patrzy na jesienne drzewa
tak wiele liści na podłożu

czy  ptak samotnie potrafi pięknie śpiewać?

 

 

org_32919_1494258791