.
Nieproszony gość
.
Do kuchni przez okno wleciała mucha.
Koło nad stołem zatoczyła.
– Mniam widzę niedokończone śniadanko!
Widać głodna była.
Nad stołem wisiała na łańcuchu lampa.
A na niej lep na muchy. Oj, zaraz będzie!
– Ty mucho łakomczucho!
On cię tak przylepi jak ty do cudzego.
Nie wchodzi się oknem do domu niewłasnego!
.
.