&

 

zimowe świty

trzaskające mrozem

witał skrzypieniem ręczny młynek

mielił czarne ziarenka

zdobycznej kawy

 

płynąca woda w łazience

pogłosem w zamarzniętych rurach

kibicowała ziewającym

 

znak krzyża robiony nożem

na bochenku chleba

chropowatością

wypieczonej skórki wtórował

 

a pomiędzy z winylowego krążka

Beatlesi niczym poranna modlitwa

muskali klatkę kanarka próbującego

przebić zazdrośnie dźwięki świtu

zdj. z int.