Recenzja

tomiku “Kiedy nie widzę szybu” – Pani Ewy Poprawiak – poetki

 

(skopiowałam z fb)

Malwina Lena Maria dziękuję

Kilka dni temu dotarł do mnie piękny prezent, tomik wierszy Heleny Trzcionki-Kryściak „Kiedy nie widzę szybu…”. Pomimo, że znam i cenię twórczość poetki, obawiałam się trochę, jak odbiorę tę regionalną tematykę. Okazało się, iż zupełnie niepotrzebnie. Autorka oddaje piękno Śląska z ogromnym wyczuciem, nienachalnie, subtelnie przedstawiając obraz ziemi tak przecież trudnej w odbiorze dla ludzi, takich jak ja, oglądających ją jedynie za szyb samochodu czy pociągu. Poezja Heleny to sugestywne obrazy Jej rodzinnego miasta, ulic, domów, kościołów, sali koncertowych, klubów jazzowych a nawet fontann, poprzez cztery pory roku, od świtu do zmierzchu. To również tematy trudne pokazujące historię Śląska, próby rozliczania poczynań politycznych, obrazy wojny. Szczególnie chwytają za serce wizje codziennego życia górników, ich mozolna praca, podziękowania świętej Barbarze za kolejny wyjazd na powierzchnię z kopalni, umiłowanie folkloru i gwary.
Nie brakuje też w tomiku, tak bardzo cenionych przeze mnie, poetyckich miniatur Heleny; krótkich form poetyckich, gdzie maksimum treści zawarte jest minimalnej dawce słów. Nie jest to sztuka łatwa, bo wymaga, aby każdy wyraz był wyważony, miał swoją wartość i wymowę, przybliżał do zrozumienia tego, co poetka chciała nam przekazać.
W tomiku autorka zamieściła też kilka pozycji poetyckiej prozy, która pozwala na inne w swej estetyce, ujęcie tematów życia rodzinnego, opisów przyrody, uczuć.
Wiersze poetki nacechowane są kobiecą wrażliwością, pięknym słownictwem, wyważonym stosowaniem środków stylistycznych. To co niewątpliwie bije z Jej twórczości to wielka miłość do Śląska i ludzi.
Dodam jeszcze, iż tomik wzbogacają nietuzinkowe akwarele Anny Liwii Strutyńskiej oraz piękne wydanie przez firmę KryWaj.

Helenko dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam gorąco.

 

*