&
Cudze alkowy
*
Kiedy otwieram komputer na pierwszym miejscu rzucają się newsy. Polityka, którą ostatnio omijam, czytam tylko pobieżnie – drażni! – Nieszczęścia ludzkie, no i wszechobecne gołe kobiety. I same romanse, kto z kim. Zatrzymałam się nad tymi jak dla mnie dość kontrowersyjnymi. Przepaść wiekowa. Głośna para francuska. Twardo stoją przy boku. I za to szacunek. Pomimo. Ale i w naszym kraju to zjawisko staje się bardziej pospolite. Znane nam dobrze z ekranów postaci (i tutaj sytuacja odwrotna), bo to panowie w wieku dziadków partnerek. Rozgłaszają wszem i wobec o młodej zdobyczy. Eksponują reklamujące fotki. Wręcz krzyczą – Mnie jeszcze stać! – Podziwiajcie! – Ogłaszają o wspólnym potomku. Który wiekowo jest młodszy od wnuka, a po podaniu informacji o narodzinach zastrzegają sobie prawo do prywatności. Skoro tak, to myślę, że ta prywatność powinna być od początku związku. Kwestia zakłamania.
Czytam dalej…kolejny chce mieć dziecko, w wieku też około siedemdziesięciu lat. Czyżby pozazdrościł?
Pytam więc – A co zajmowało czas który minął? – Co było ważniejsze w sprawach wyborów w życiu?
Nie podejmę tematu co! przyciąga młodziutką kobietę do bardzo dojrzałego mężczyzny (prawie czterdzieści lat starszego), któremu niewiele pozostało w sferze seksu, a to jedna z ważnych sfer w uczuciu. I jakże pięknie wiążąca związek. Przecież tabletki na konar zażywane w nadmiarze mogą uszkodzić serce, które już dość się w życiu nastukało mając prawie siedemdziesiąt lat. Ale, że wiem jak cudna jest miłość akceptuję…i drżę, by mój dojrzały partner był do końca sprawny, bo odebrałoby nam to pełnię miłości. Dojrzałych ludzi. Daleko mi do oceniania decyzji kto z kim, bo nie wchodzi się do cudzego łóżka i nie zagląda do cudzego portfela, ale jak się chwalą publicznie, to zaryzykowałam. Bo wiem, że po trzydziestce seks najbardziej smakuje, a z mężczyzną po siedemdziesiątce cieniutko …pomimo życzę.
*