sama myśl o tobie
burzyła spokój oddechu,
sprawiała, że wszystko leciało z rąk,
a pamięć powracała do tamtego poranka,

kiedy prysznic
był jak mgła i z każdą sekundą
odkrywał paletę barw, gdzie uniesienie
malowało tęczę, łączącą horyzont

to nie prawda,
że miałeś mnie w swojej mocy
tylko w tańcu …