KoBIETA MARZY siedząc na parapecie
zdj. z int.

***

– Przypominam drogie panie o wieczorze – powiedział Szef. Już czuję wasz zapach kobiecy – kontynuował. Szarmancko uśmiechnął się i wyszedł.
– Mario, będziecie? – zapytała Kasia, Michał zdąży wrócić z delegacji?
– Tak, obiecał – Maria zabrała torebkę i wychodząc krzyknęła do koleżanek
– To do wieczoru….
Prowadząc samochód nie mogła się skoncentrować. Czekała ją, jak zwykle, niewiadoma. Stres robił swoje. Znów bezdechy.Odebrała dzieci ze szkoły i zawiozła do rodziców. Obiecali zaopiekować się nimi w weekend. Ze zdenerwowania nie mogła trafić kluczem do zamka.
– Muszę, po prostu muszę…ile wytrzymam…- myśli natrętnie powracały.
Podeszła do szafy, wyjęła małą czarną, wiedziała, że dobrze w niej wygląda.Położyła na łóżko i poszła do łazienki. Nagle zadzwonił telefon.
– To ja, Mario, lada chwila będę – powiedział Michał.
– Dobrze – odpowiedziała i wyłączyła telefon. Uwinęła się szybko nim Michał wrócił, była już przebrana. Kończyła makijaż. Podszedł do niej ucałował w policzek. Znów zapach tych perfum, pomyślała, tłumiąc łzy.
– Idę pod prysznic – rzekł. Nie odpowiedziała. Wyjęła szkatułkę z biżuterią po babci. Zastanawiała się co założyć. Nagle stanął za nią Michał.
– Załóż te perły, uwielbiam cię w nich – Wziął naszyjnik i zapiął zapinkę. Maria odwróciła się i zauważyła, że on już jest gotowy.
– Szybki jesteś. No, czas na nas, bo się spóźnimy-
Do lokalu był spory kawał drogi. Przez całą drogę nie zamienili słowa. – Też jesteś zmęczona? – zapytał kiedy skręcał na parking.
– Tak – odparła. Na parkingu spotkała już kolegów i koleżanki z pracy. Przywitali się i weszli na salę. Wieczór był bardzo udany. Michał zrobił piorunujące wrażenie. Nonszalancki, przystojny. Była dumna, że stoi przy jego boku. Często do stolika przysiadał szef. Znalazł z Michałem wspólny język. A to była forma wyróżnienia.
– Gratuluję panu żony – powiedział żegnając się. Kiedy wrócili do domu padli ze zmęczenia. O świcie Maria dostawała wiele telefonów. Koleżanki gratulowały męża.
– Zazdroszczę, nie pochwaliłaś się…-
– Oj, tak, pomyślała
Tylko te mury wiedzą, widziały poszewkę idealnego kroju
Ale fastryga trzyma, bo supełek solidny – jak mawiała babcia. Solidny musi być dla dzieci – mówiła, a kiedy przyjdzie czas po przecięciu szybko nitkę wyjmiesz, bez szarpania, bo dziury zostaną. Ta fastryga musi się prezentować. Pamiętaj, kobieta musi być dobrą krawcową, choć mówią, iż to dominujący zawód – mężczyzn…

podpis_butterfly*